Hej!
Z tej strony Ada, dzisiejsza notka jest o sztucznych rzęsach. Kiedyś kilka razy przedłużałam je u kosmetyczki, ale zabiegi te bardzo pogorszyły stan moich naturalnych rzęs. Zdecydowanie bardziej wolę te, które mogę sama przykleić.
Z tej strony Ada, dzisiejsza notka jest o sztucznych rzęsach. Kiedyś kilka razy przedłużałam je u kosmetyczki, ale zabiegi te bardzo pogorszyły stan moich naturalnych rzęs. Zdecydowanie bardziej wolę te, które mogę sama przykleić.
Używałam już wielu, min. tych, które
możemy dostać za grosze w chińskich sklepach, jednak są one jednorazowego użytku.
Zauważyłam, że dużo lepiej sprawdzają się te trochę droższe konkretnych firm.
Pokażę Wam rzęsy
firmy Ardell. Wykonane są z naturalnego włosia i są na silikonowym pasku. Są to najlepsze i najwygodniejsze rzęsy jakie miałam.
Rzęsy Ardell dobrze się trzymają,
łatwo się je przykleja oraz zapominam o tym, że je mam, dodatkowo
dają bardzo ładny, naturalny efekt. Ja mam te demi wispies, jednak na rynku jest dostępnych
kilka innych w tym również kępki.
Zawsze po kupnie przycinam lekko rzęsy,
dopasowuje je do oka, dają wtedy wyglądają naturalniej i nie dają efektu
obciążonych oczu.
Przed przyklejeniem tuszuję rzęsy, po to aby miały podobny odcień do tych sztucznych.
Rzęsy przyklejam klejem Duo, jest
niezastąpiony. Po zaschnięciu jest bezbarwny, bardzo dobrze trzyma rzęsy,
nie podrażnia. Nigdy nie zdarzyło mi się żeby odkleiły się w trakcie noszenia,
niestety nie mogę tego samego powiedzieć o klejach, które są dołączane do rzęs.
Na rzęsy nakładam niewielką ilość
kleju. Skupiam się najbardziej na końcach, bo je najtrudniej przykleić oraz
najszybciej mogą się odkleić. Przed przyklejeniem odczekuję 30 sekund.
Rzęsy nakładam na powiekę
pęsetą, ale można to zrobić również rękoma. Następnie lekko dociskam palcem
najbliżej moich naturalnych rzęs. Najtrudniej jest przykleić końcówki. Potem rozczesuję je spiralką.
Po przyklejeniu robię kreskę eyelinerem, dzięki temu mogę zakryć klej.
Zdejmuje się je dość łatwo,
wystarczy namoczyć wacik np. płynem micelarnym i lekko oderwać.
Rzęsy czyszczę płynem micelarnym
oraz szczotkuję je spiralą.
super rzęski :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o nich wiele dobrego, chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
polecam, są naprawdę wygodne i wytrzymałe :)
UsuńPozdrawiam!
Nigdy nie "bawiłam się" ze sztucznymi rzęsami, może na sylwestra coś wymyśle :))
OdpowiedzUsuńsylwester to dobra okazja, daj znać jak wyszło ;)
UsuńUnikam sztucznych rzęs, bo boje się, że przy zdejmowaniu wyrwę sobie za dużo swoich. Jak to już miało miejsce... ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam na początku,ale po przyłożeniu wacika nasączonego płynem micelarnym odchodzą bez problemu. Dziękuję za komentarz :) pozdrawiam, Ada
Usuń